Nie takiego wejścia w dorosłość oczekiwał Mateusz i jego bliscy. - W jego głowie, oprócz pięknych marzeń i planów, mieści się okrutny przeciwni. Rozległa malformacja mózgowia, która przesunęła w czasie wszystkie jego cele - czytamy na stronie zbiórki prowadzonej na rzecz 18-latka z Wólki w gminie Strzałkowo.
Choroba została rozpoznana u Mateusza już we wczesnym dzieciństwie. Nie jest ona operacyjna. Lekarzom pozostało jedynie kontrolowanie stanu zdrowia młodego mieszkańca Wólki. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że malformacja zaatakuje znienacka.
Na początku maja 2024 roku u Mateusza wystąpiły zaburzenia świadomości. Był bardzo osłabiony. Miał trudność z rozumieniem komunikatów. Bliscy udali się z Mateuszem na SOR. Tam podano mu leki. Jego stan się unormował i wrócił do domu. Na kontrolnej wizycie stało się jednak najgorsze. Mateusz dostał nagłego, niespodziewanego ataku padaczki, którego nie dało się uspokoić.
Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej na okres dwóch tygodni. Za każdym razem, gdy próbowano go wybudzić, ataki padaczki powracały. Żadne z podawanych leków nie przynosiło rezultatów. Dopiero po miesiącu udało się znaleźć odpowiednią terapię, która ustabilizowała stan Mateusza, co pozwoliło na podjęcie decyzji o jego przetransportowaniu do ośrodka rehabilitacyjnego.
- Cieszyłem się, że najgorsze jest już za nim. Niestety, radość trwała jedynie dwa dni. Kolejny atak padaczki doprowadził do następnych dni spędzonych w śpiączce. Lekarze mówią, że malformacji Mateusza nie da się zoperować. Priorytetem jest teraz farmakoterapia i bardzo kosztowna rehabilitacja. Codziennie martwię się o jego stan zdrowia. Chcę, by mój syn wrócił do siebie. O niczym innym nie marzę.
Mateusz ma plany i marzenia. To bardzo pomocny chłopak o wielu pasjach i umiejętnościach. Bardzo go kocham i zależy mi na jego szczęściu. Leczenie i rehabilitacja generują jednak przytłaczające koszty. Jeśli zechcecie pomóc nam w tym trudnym czasie, będziemy za to ogromnie wdzięczni. Proszę, wesprzyjcie syna w walce o jego przyszłość! - to słowa taty Mateusza zamieszczone na stronie internetowej zbiórki. Link do niej znajduje się TUTAJ.
Zdjęcia pochodzą ze strony internetowej zbiórki