Dzisiaj (3 marca) w szpitalu w Genewie Tymek Jaszczak przeszedł operację.
-O 16:30 Tymuś przyjechał na Intensywną Terapię. Kardiochirurg powiedział, że operacja przebiegła pomyślnie. Na ten moment wszystko działa znacznie lepiej, nie uwidacznia się zwężenie. Jednak te 48h, a nawet 72h Tymek będzie pod dokładnym nadzorem. Oby nic się nie zmieniło.
Na całe szczęście możemy być cały czas przy synku, w Polsce nie mielibyśmy takiej możliwości. Jego parametry życiowe są non stop badane i wszystko jest pod kontrolą. Jeszcze oddycha za niego respirator, jeszcze będziemy musieli poczekać aż jego mały organizm bedzie gotów, by samemu oddychać.
Dziękujemy Wam za wszystkie ciepłe słowa, za Wasze wsparcie, za Wasze modlitwy i trzymanie kciuków. Nie ukrywamy, że to były najdłuższe godziny w naszym życiu... Odchodziliśmy od zmysłów, ale najważniejsze, żeby jak najszybciej wrócił do zdrówka, a jego serduszko mogło bić jak dzwon - naprawiony, zdrowy dzwon - czytamy na fanpage'u Serduszko Tymka.
Zdjęcie z fanpage Serduszko Tymka