Radny miejski Janusz Mirek na wtorkowej sesji (20.09) poruszył temat przetargu na nową śmieciarkę dla Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
- Jakiś czas temu mieliśmy przekazanie środków dla Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej na zakup nowej śmieciarki. Miałem wtedy dużo pytań. Nie dostałem żadnej odpowiedzi, ale do tego się już przyzwyczaiłem. Prześledziłem sobie cały ten przetarg. Były tam też zapytania oferentów.
Jedno z nich brzmiało: ,,Czy zamawiający dopuści system prasująco-liniowo-płytowy zamontowany za pomocą ślizgu?". Odpowiedź od GZGKiM była taka: ,,Zamawiający nie dopuszcza systemu prasująco-liniowo-płytowy zamontowany za pomocą ślizgu". Oferent napisał, że ,,opisany przez zamawiającego system jest ewidentnym wskazaniem producenta DFL i jest to jedyna firma, która jest wstanie dostarczyć zamawiającemu pojazd o opisanych parametrach" - przedstawił całą sytuację radny Janusz Mirek.
Dalszą wypowiedź chciał mu przerwać przewodniczący Wojciech Wojdyński. - Nie będziemy omawiać kwestii przetargowych, bo możemy czytać to do północy. Od tego są odpowiednie służby. Uważam, że to jest zbędne - skomentował.
Radny powiedział, że ma prawo głosu i kontynuował swoją wypowiedź. - Skieruję skargę do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o wszczęcie kontroli doraźnej w zakresie opisu przedmiotu zamówienia, ponieważ wpłynęło tylko jedna oferta tej firmy, która jest wstanie to dostarczyć. Mam prawo taką rzecz zrobić. Ja się na tym nie znam. Nie chcę tutaj nikogo osądzać. Po prostu uważam, że wszystko powinno być przejrzyste - zakończył Janusz Mirek.
