To może być historyczny moment dla kobiecej piłki w Słupcy i regionie. Słupczanka zajmuje obecnie drugą pozycję i tylko jeden punkt dzieli ją od pierwszego miejsca premiowanego awansem. Zaznaczyć należy, że piłkarski z naszego regionu mają do rozegrania jedno zaległe spotkanie. Czy pokuszą się one o awans?
Przed nami ostatnia prosta kobiecej IV ligi w piłce nożnej. Dla podopiecznych Mirosława Kwaśnego jest to intensywny okres. W ciągu tygodnia rozegrają aż trzy spotkania ligowe. Na pierwszy ogień idzie Jarota Jarocin, która po ostatniej porażce 0:2 z Lipnem Stęszew spadła na czwartą lokatę. Ten mecz piłkarki ze Słupcy rozegrają u siebie już w najbliższą niedzielę (28 maja). Początek spotkania o godz. 16.
Potem mają do rozegrania zaległe wyjazdowe spotkanie z AZS PWSZ Konin. Ekipa z Konina zajmuje ostatnie miejsce i przez cały sezon koninianki zdołały zdobyć tylko cztery punkty. Rywala jednak nie można lekceważyć, ponieważ może sprawić niespodziankę. Zawodniczki Mirosława Kwaśnego muszą zachować trzeźwe umysły, tym bardziej w decydującej fazie rozgrywek.
Ostatni mecz Słupczankę czeka w Pile. Finałową kolejkę zaplanowano na pierwszy weekend czerwca. Najlepiej jakby wszystkie trzy spotkania wygrała Słupczanka, wtedy nie musi patrzeć się na wyniki w innych meczach. Rywalki, z którymi mierzą się o awans miały potknięcia w ostatniej kolejce. UAM zremisował z KKP Powiat Pilski, natomiast Jarota uległa ekipie ze Stęszewa.
Jeżeli Słupczance uda się awansować, będzie to historyczny moment dla kobiecej piłki w naszym regionie. Klub funkcjonuje od 2020 r. w tym też roku rozpoczął swoje ligowe zmagania. We wcześniejszych sezonach uplasował się na siódmym oraz czwartym miejscu.
Zdjęcie: Słupczanka Słupca
Comments